Mecz 9. kolejki ligi hiszpańskiej to dla Realu Madryt pojedynek z Barceloną. Tradycyjnie już El Clasico rozpala emocje wśród niemal wszystkich kibiców piłkarskich. Tym razem spotkanie największych ligowych rywali padło łupem „Królewskich”. Zwycięstwo w ligowym hicie pozwoliło Realowi rozsiąść się na fotelu lidera Premier Division. Na drugą w tabeli Barceloną ma 3 punkty przewagi, więc wygranie El Clasico było niezwykle cenne.
Niezwykła skuteczność
Real Madryt postanowił nie narzucać wysokiego tempa w początkowej fazie spotkania. Jednak należy przyznać, że ataki konstruowane przez podopiecznych Carlo Ancelotti’ego były niezwykle groźne. Co chwile „Królewscy” znajdowali drogę pod bramkę gości. Tego dnia formacja obronna Barcelony miała szczególnie duże problemy z realizowaniem założeń przedmeczowych. Pierwszego gola w spotkaniu zdobył Karim Benzema. W akcji zakończonej bramką świetnie zachował się Kroos, który mimo że był faulowany potrafił świetnie odegrać to klubowego kolegi. Po stracie bramki Barca musiała ruszyć do ataku. Przed świetną szansą na wyrównanie stanął Robert Lewandowski. Niestety polski napastnik z bliskiej odległości przestrzelił. Madrytczycy świetnie wykorzystali bardziej otwartą grę Barcy. Jeden szybki kontratak pozwolił podwyższyć wynik do 2:0. Zdobywcą bramki był Federico Valverde. Mimo iż w pierwszej połowie Real nie zdominował rywala, to dzięki dobrej skuteczności zapewnił sobie spokojne prowadzenie.
Zasłużona wygrana
W drugiej połowie spotkania Real starał się skupić na kontrolowaniu spotkania. Benzemie udało się nawet umieścić piłkę w siatce, jednak arbiter odgwizdał spalonego. Nieco więcej życia wstąpiło w piłkarzy Barcy po strzeleniu bramki kontaktowej. Gola na 2:1 strzelił Ferran Torres. Mimo, iż wynik był bliski, to jednak końcówka spotkania nie była szczególnie emocjonująca. Podwyższenie na 3:1 bramką zdobytą z rzutu karnego ostatecznie zamknęło wynik spotkania. Pierwsze El Clasico padło łupem Realu Madryt, który objął prowadzenie w lidze hiszpańskiej.