Nowy szkoleniowiec „Królewskich” chce sprowadzić do Madrytu piłkarza Evertonu – Dominica Calvert-Lewina. Ancelotti doskonale zna zawodnik, gdyż panowie poznali się za czasów wspólnej pracy właśnie w Evertonie. Według hiszpańskich i angielskich mediów, teraz Carlo Ancelotti chciałby kontynuować współpracę tyle, że w Madrycie.
Włoski menager zaskoczył wszystkich, gdy na początku tego miesiąca opuścił Goodison Park i wrócił do Realu Madryt. Przecież w niebieskiej części Liverpoolu miał stworzyć wspaniały klub. Miał przedstawiony konkretny projekt, którego był częścią. Wybrał jednak „Królewskich”, gdzie spróbuje odzyskać mistrzostwo Hiszpanii i wygrać Ligę Mistrzów.
Calvert-Lewin pod okiem włoskiego szkoleniowca niezwykle się rozwinął. Przy okazji był to chyba jeden z niewielu plusów pobytu Ancelottiego w Liverpoolu. W zeszłym sezonie Anglik zdobył dwadzieścia jeden bramek. Dało mu to powołanie do reprezentacji Anglii. Przy okazji udało mu się już nawet zagrać na mistrzostwach Europy. Wszedł w drugiej połowie meczu przeciwko Chorwacji.
Carlo Ancelotti planuje przebudować ofensywę Realu Madryt, a Calvert-Lewin ma być nową jakością w zespole z Madrytu. Trudno jednak przypuszczać, że Everton zgodzi się na sprzedaż jednego ze swoich najlepszych zawodników. Nawet jeżeli to oczekiwania „The Toffies” będą ekstremalnie wysokie.
Jednak Włoch ma mieć alternatywę dla Anglika. Jest nim Timo Werner. Tak przynajmniej twierdzą angielskie media. Wydaję się jednak, że brzmi to jeszcze bardziej niedorzecznie od plotek na temat Calvert-Lewina. Werner występuje w obecnym tryumfatorze Ligi Mistrzów, w drużynie która ma świetnego trenera i naprawdę spory potencjał. Ten transfer raczej można włożyć między bajki.