Real Madryt wciąż niepokonany

Pierwsze 3 kolejki ligi hiszpańskiej przebiegły pod dyktando Realu Madryt. „Królewscy” być może nie w każdym meczu zachwycali, jednak jak do tej pory wygrywają wszystkie mecze. Komplet punktów zapewniał czołową pozycję przed 4. kolejka La Liga. Sytuacja ta nie uległa zmianie po kolejnym spotkaniu. Tym razem wyższość Realu Madryt musiał uznać Real Betis. Zwycięstwo nie tylko pozwala zachować komplet punktów. Wygrana z Betisem pozwoliła przerwać serię kiepskich spotkań przeciwko tej drużynie. Wystarczy przypomnieć, że przez 5 lat „Królewscy” nie byli w stanie pokonać Betisu na własnym stadionie aby zrozumieć jak ważne jest to zwycięstwo.

Szybkie otwarcie

Real Madryt był zdecydowanym faworytem spotkania. Jednakże nie wolno zapomnieć, że naprzeciw siebie stanęły dwa zespoły, które bardzo dobrze zaczęły sezon. Real Betis również zwyciężył wszystkie swoje dotychczasowe mecze ligowe. Pikanterii spotkaniu dodawał fakt, że Real Madryt w spotkaniach Betisem w ciągu ostatnich 5 lat nie był w stanie zdobyć nawet jednej bramki w roli gospodarza. Tym razem sytuacja wyglądała inaczej. Już w 9. minucie spotkania Vinicius dał prowadzenie madrytczykom. Ładnie podciął piłkę nad Silvą wykorzystując tym podanie od Davida Alaby. Real Madryt przeważał na boisku i starał się podwyższyć prowadzenie, jednak to goście zdobyli wyrównującą bramkę. Wyrównującą bramkę zdobył Canalesa. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ już zmianie.

Zasłużone zwycięstwo

Chwilę po wznowieniu gry swoją szansę miał Benzema. Nie trafił jednak czysto w piłkę i jego strzał został wybity spod bramki. Real Madryt nie ustawał w wysiłkach i wciąż atakował. Kluczowa dla wyników zmiana nastąpiła w 63. minucie. Wówczas to na boisko wszedł Valverde, który już 2 minuty później brał udział w zdobyciu zwycięskiej bramki. Jego podanie wykorzystał Rodrygo, który wpisał się na listę strzelców. Wynik spotkania nie uległ już zmianie. Real Madryt zasłużenie pokonał Real Betis 2:1. Tym samym „Królewscy” przerwali passę słabych występów przeciw Betisowi i jednocześnie utrzymali się na czołowej pozycji w lidze.