Kolejne zwycięstwo Realu Madryt

W minioną sobotę „Królewscy” rozegrali na wyjeździe spotkanie w ramach drugiej kolejki ligi hiszpańskiej. Kibice piłki nożnej mogli podziwiać prawdziwe widowisko w wykonaniu obu drużyn. W meczu padło aż 5 bramek. Nikogo nie dziwi fakt, że Real Madryt typowany na faworyta sobotniego meczu pokonał na wyjeździe Celtę Vigo aż 4:1. Gospodarze starali się grać otwarty, ofensywny futbol, jednak zostali za to ukarani wysoką przegraną. Dla drużyny z Madrytu kolejne zwycięstwo oznacza komplet punktów w zdobyty w dotychczasowych meczach i czołową lokatę w lidze.

Bez respektu dla przeciwnika

Zawodnicy Celty Vigo wybiegli na murawę mocno zmotywowania. W pierwszych minutach spotkania nie wyglądali na zdeprymowanych czy też przytłoczonych przez bardziej utytułowanych rywali. Od samego początku szukali swojej szansy na zdobycie bramki. Jednak po 15 minutach gry popełnili błąd w obronie, który zaowocował trafieniem dla gości. Piłkę w polu karnym zagrał ręką Renato Tapia. Sędzia po sprawdzeniu powtórki VAR podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Benzema i nie dal najmniejszych szans bramkarzowi gospodarzy. Kilka minut później to jeden z zawodników „Królewskich” popełnił podobny błąd. Do rzutu karnego podszedł Goncalo Pacienci i choć Courtois wyczuł intencje strzelającego nie był w stanie obronić strzału. Tuż przed końcem pierwszej połowy zabłysnął Luka Modrić, który świetnym strzałem z dystansu podwyższył wynik spotkania na 2:1.

Przypieczętowanie zwycięstwa

Po regulaminowej przerwie zawodnicy Celty robili co mogli aby odwrócić losy spotkania. Jednak to Real Madryt był znacznie skuteczniejszy. Kolejne trafienie dla Realu zdobył Vinicius, który w 57. minucie spokojnie wykończył kontratak. W tym momencie Celta przegrywała już 2 bramkami i nie miała nic do stracenia. Gospodarze starali się złapać kontakt z rywalem. Dobrą okazję mieli w 63. minucie jednak piłkę ponad bramką Realu posłał strzelający głową Aidoo. Wynik meczu na 4:1 ustanowił w 66. minucie Valverde. Urugwajczyk nie miał najmniejszego problemu w wykończeniu kolejnego kontrataku.

Udany początek sezonu jasno pokazuje, że „Królewscy” mają zamiar walczy o tron w lidze hiszpańskiej!